Dark Star Safari
Overland from Cairo to Cape Town
Paul Theroux
Wszystkie wiadomości z Afryki są złe. („All
news out of Africa is bad”.) To pierwsze zdanie książki, kwestia, która zainspirowała Theroux
do odbycia ponownej podróży na ten kontynent. Autor wraca tam po ponad 30
latach, chcąc uciec od cywilizacji, telefonów, maili, spotkań, zgiełku i bycia
w ciągłym zasięgu. Postanowił wyruszyć w samotną podróż lądową wzdłuż
całego kontynentu – Egipt, Sudan, Kenia, Uganda, Tanzania, Malawi, Mozambik,
Zimbabwe, i Republika Południowej Afryki. Całość, spięta klamrą spotkań z
dwojgiem laureatów literackiej Nagrody Nobla: w Egipcie Naguib Mahfouz, w RPA
Nadine Gordimer.
Theroux nie wyruszył utartymi szlakami
turystycznymi, które zafałszowują prawdziwy obraz regionu. Jego sposób
podróżowania skutkował licznymi, niekoniecznie przyjemnymi przygodami. Nasz
dzielny podróżnik był kilkakrotnie napadany, obrabowany, wyzywany, a nawet
ostrzelany z broni palnej. Po powrocie do kraju jeszcze przez wiele miesięcy
walczył z pasożytem, który jako pasażer na gapę zabrał się z nim do Londynu.
W podróży dokuczał mu upał, brak dróg,
zdezelowane środki transportu, „bad people”. Theroux chciał sprawdzić co się
zmieniło w Afryce przez te lata, które minęły od jego wyjazdu. Przed laty pracował
w Malawi jako nauczyciel. Podróż była więc okazją do odwiedzenia szkoły, byłych
uczniów, kolegów z pracy i przyjaciół.
Jego
obserwacje napawają mnie smutkiem i przygnębieniem. Pisze, że wszelkie zmiany
jakie tam zaszły, są tylko zmianami na gorsze. Afryka jest bardziej głodna,
biedniejsza, poziom edukacji jest jeszcze niższy, za to jest bardziej
pesymistyczna, skorumpowana, do tego lekceważona przez świat, niezrozumiana, a
mieszkańcy są najbardziej okłamywanymi ludźmi na świecie, manipulowanymi przez
własne rządy, pomoc międzynarodową, zagranicznych ekspertów. Pomoc charytatywna
przynosi, zdaniem Theroux, więcej szkody niż pożytku. Z resztą za te poglądy
był mocno krytykowany. Do mnie jednak jego argumenty przemawiają.
Większość Afrykanów, z którymi rozmawiał
autor, marzyła tylko o jednym – wyjechać stąd jak najdalej, najlepiej do
Ameryki…
Safari mrocznej gwiazdy to obszerny reportaż
ukazujący prawdziwą Afrykę. Jakże często naszym pierwszym skojarzeniem z tym
kontynentem jest widok dzikich zwierząt na skąpanej w słońcu sawannie.
Zapominamy, że to wielki kontynent gdzie są i pustynie i dżungla, góry,
rzeki, kilka stref klimatycznych, a przede wszystkim ludzie, mówiący różnymi
językami, o różnym odcieniu skóry i wierzący w różnych bogów.
Odbywając tak wyczerpującą podróż Paul
Theroux nie jest już młodzieniaszkiem, dobiega sześćdziesiątki, jednak wciąż
jest pełnym entuzjazmu, ciekawości świata i zapału podróżnikiem, który
jednocześnie niejedno już widział i przeżył. Książka jest napisana tak, że nie
można się od niej oderwać. Czytelnik niemalże czuje, że wędruje razem z nim. To
jedna z lepszych książek, które czytałam w 2013 roku. Polecam.
Moja ocena: 6/6
Moja ocena: 6/6
Theroux, P., Dark Star Safari. Overland from Cairo to Cape Town. Penguin Books. 2003.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz