piątek, 13 maja 2011

Ciekawy weekend

Strasznie zaniedbałam swojego bloga.. A wszystko przez wiosnę, nęci i kusi barwami, zapachami, ciepłem, że człowiek nie może usiedzieć w czterech ścianach. Jak tylko wstanę, a nie wstaję wcześnie, niewidzialna moc ciągnie mnie na dwór (ew. na pole). Włóczę się po okolicy, jeżdżę na długie eskapady rowerowe - dotarłam do takich miejsc, że nawet wam się nie śniło, że istnieją w Lublinie. Jechałam ścieżką wydeptana przez dzikie zwierzęta, nie dalej niż 7 km od centrum miasta, a bażanty uciekały z wrzaskiem spod moich kół, przerażone widokiem człowieka - zwierzęcia, którego nigdy wcześniej mnie widziały. Nie wierzycie? Następnym razem wezmę aparat fotograficzny.
Przez te wszystkie atrakcje zapewniane mi przez wiosnę mam mało czasu na czytanie. Co prawda możecie mnie spotkać w rożnych punktach miasta siedzącą na ławce lub pod drzewem z książką i dzielnym druhem - rowerem koloru białego, ale przekrzykujące się ptaki i łąki pełne mleczy skutecznie odrywają mnie od lektury.
Nadchodzący weekend w mieście zapowiada się bardzo interesująco. Jest mnóstwo imprez i każdy znajdzie coś dla siebie. Ja wybieram na pewno Noc w muzeum i Odjazdowego bibliotekarza (rajd rowerowy bibliotekarzy i bibliofili), może uda mi się jeszcze dotrzeć jutro o 14 pod baobab na Placu litewskim żeby poczytać z innymi miłośnikami książek.
Zachęcam wszystkich do czytania i aktywnego spędzania czasu - zwłaszcza wiosną.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz